INŻYNIERKA CZY LICENCJAT?
PRZEPROWADŹMY GŁOSOWANIE, ISTNIEJE REALNA MOŻLIWOŚĆ ZROBIENIA Z LICENCJATA INŻYNIERA TYLKO WTEDY, GDY DUŻA WIĘKSZOŚĆ BĘDZIE ZA TĄ ZMIANĄ
W SOBOTĘ BĘDZIE ROBIONA LISTA CHĘTNYCH, KTÓRA ZOSTANIE PRZEDSTAWIONA DZIEKANOWI.
IM WIĘCEJ CHĘTNYCH TYM LEPIEJ!!:)

inzynierskie

Inżynierskie :)

inżynierskie

inżynierka

Inżynierskie

Inżynierskie

inzynierskie..

a wiadomo z kim fizyka by była?

Zdecydowanie LICENCJAT!!!

1. Z kim by nie była ta fizyka, jest to branie sobie na głowę dodatkowego kłopotu, a przedmiot nie należy do łatwych. Już jeden trudny przedmiot mamy, gros osób ma z niego warunek, a i ci bez warunku też łatwo mieć nie będą... Kto nam zagwarantuje że z fizyką nie będzie podobnie? A fizyka to nie jedyny przedmiot jaki by nam doszedł.
   


2. Odkąd dołączyła do nas nowa grupa osób w październiku ub. roku, zaczęło się lobbowanie na rzecz inżynierki. Grupa ta zabiega o swoje interesy, chcąc doprowadzić do sytuacji, w której to nie oni lecz my, "licencjaci" będziemy musieli wyrównywać różnice programowe wynikające ze zmiany kierunku licencjackiego na inżynierski. I z szerokimi uśmiechami będą się przyglądać jak się męczymy z przedmiotami, które oni mają już zaliczone.
   


3. Dobrze by było, aby każdy z nas  sam zastanowił się nad wszystkimi za i przeciw, i przypomniał sobie z jakich powodów zdecydował się rozpocząć studia jednak na licencjacie, a nie ulegał pochopnie namowom i roztaczanym wizjom korzyści z posiadania tytułu inżyniera.
   


4. Być może niektórzy poczują się wręcz urażeni tym co napisałem powyżej, sorry... ale ja także zabiegam o swoje interesy!!!
   

I masz to tego prawo i powiem ze faktycznie jest tak jak mówisz...  mamy zaliczoną fizyke, elektronike i miernictwo. Z tego co wiem to wcale nie trzeba znac listy ile osób chce inżyniera, wystarczy po 3 latach nauki podpisać ze szkołą osobną umowe na pół roku i po kłopocie. Tego się dowiedziałem w dziekanacie, a każdy pójdzie ze spokojem swoją drogą :]

arturo napisał:

Odkąd dołączyła do nas nowa grupa osób w październiku ub. roku, zaczęło się lobbowanie na rzecz inżynierki. Grupa ta zabiega o swoje interesy, chcąc doprowadzić do sytuacji, w której to nie oni lecz my, "licencjaci" będziemy musieli wyrównywać różnice programowe wynikające ze zmiany kierunku licencjackiego na inżynierski. I z szerokimi uśmiechami będą się przyglądać jak się męczymy z przedmiotami, które oni mają już zaliczone.

Być może niektórzy poczują się wręcz urażeni tym co napisałem powyżej, sorry... ale ja także zabiegam o swoje interesy!!!

My zmieniając uczelnie zostaliśmy zapewnieni przez dziekana że będziemy mieli możliwość ukończenia UO z tytułem inżyniera i nikt z nas nie przyszedł po to na UO żeby mieć licencjat. To była umowa słowna między nami a dziekanem. I nie ma żadnego lobbowania i nikt nie patrzy na swoje interesy!!

[J.W.] ma to wyglądać w ten sposób że po 6 sem kto chce lic zdaje egzaminy a kto chce inż zostaje na 7 sem. na początku roku mówił tak dr Urbaniec

hmmm lciecnjat mi by wystarczyl ale wizja inzyniera jest ciekawa...trudno sie zdecydowac....musielibysmy pojsc do dr urbanskiego i dokladnie sie wypytac jakie przedmioty nam dojda i na ile semestrow bo 1 semestr pierdol wytrzymam a inz jest bardziej ceniony niz Lic czyli nic...a jesli mialbym miec ta fize 3 semestry to sie poloze napewno nie znosze fizy i nie mam ochoty sobie tego tluc do glowy, ale inz jest ciekawym rozwiazaniem

Fiza jest tylko jeden semestr..w kazdym razie ja tak mialem, a Elektronika i Miernictwo to jeden przedmiot. Pozdrawiam.

Ludzie! Oni przedmioty inżynierskie mieszczą w jednym semestrze. Dokładnie w tym dodatkowym jeśli ktoś podpisze umowę na tą inżynierke. Na razie to wrzucają nam "przedmioty do wyboru" żeby już jakoś tą jedną nogą wskoczyć na inż. i nie ma co się bać trzeba być dobrej myśli :D

atrakcyjnosc na rynku pracy jest wieksza, jesli... sie umie to co powinien umiec inzynier,
czyli starajac sie o prace dla inzyniera chca duze wieksze wymagania niz na licencjacie, czyli chca zeby klient byl od wszystkiego, a jesli sie nie umie... to i tak nic to nikomu nie da, moze na jakims innym kierunku, ale nie w informatyce hehe
a ja nie umiem nawet na licencjacie programowac( a przeciez programowanie to podstawa )...
ktos bedzie mnie ubostwial bo mam inzyniera chcialbym to widziec:D
ale jestem za

inż. i tyle

czyli reszta nie ma wyboru już ?

nie marudz jeszcze bedziesz dziekowal

jakby to powiedzieć, liczy się głos większości - taki kraj i tutaj nic nie poradzisz, nie wiem czemu się tak boicie inż. jeśli chodzi o rynek pracy jak ktoś wspomniał na poprzedniej stronie, to w sumie czy Ci robi różnice - inż lepiej mieć jak nie mieć i nie potrafię zrozumieć ani jednego argumentu przeciw przemianowaniu studiów na inż. Pozdrawiam :)